Zima klasycznie, co roku, zaskakuje drogowców. Lato zaś zaskakuje... prawie wszystkich. Zapewne 99%* osób, które w postanowieniach noworocznych planowały wyrobić sobie fajną sylwetkę na plażę, nie dało rady osiągnąć celu.
*nie poparte żadnymi badaniami ;)
Najbardziej denerwuje mnie fakt paniki, jaka następuje na 2-3 tygodnie przed planowanym wyjazdem. Wszyscy nagle szukają magicznych receptur, które pozwalają na zrzucenie 10 kg w tydzień. Odwadniają organizm, stosują diety 0 kcal, biorą jakieś Somatodrole itd.
Nie jest jeszcze za późno. Koniec kwietnia daje Ci jeszcze szanse na to, żeby wyglądać w lipcu czy sierpniu na plaży duuuużo lepiej. Weź się tylko do pracy, nie licz na szybkie efekty w stylu zupki chińskiej instant, zalewasz i masz. Bez wysiłku nie będzie efektów.
A Ty, należysz do tego 1% przygotowanych?
tak jak piszesz niektórzy 2 tygodnie przed wakacjami stwierdzą ,że muszą schudną i zaczną się te drastyczne diety, masakra . Fajny blog, zapraszam do mnie : http://silownia-swiatynia.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietne ciało :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://fit-healthylife.blogspot.com/